W lecie 2009 roku, dzięki pomocy finansowej Kancelarii Senatu, Korzkiew (woj. małopolskie) mogła powitać wyjątkowych gości zza oceanu. Do Polski zawitali młodzi ludzie z Argentyny (Buenos Aires, Comodoro Rivadavia), których rodziny wyemigrowały z ojczyzny do Ameryki Południowej przed II wojną światową. Pomysł ten z początku wydawał się niemożliwy do zrealizowania, jednak dzięki ciężkiej pracy i nieograniczonej wyobraźni udało nam się osiągnąć wyznaczony cel. 21 lipca mogliśmy z uśmiechem na twarzy powitać naszych gości na warszawskim lotnisku.
Podczas dwutygodniowego obozu, zorganizowanego we współpracy z Hufcem ZHP we Wrocławiu, młodzież zza wielkiej wody mogła poznawać ojczyznę swoich przodków. Zorganizowano krótki kurs języka polskiego dla młodzieży argentyńskiej, a także kurs języka hiszpańskiego dla młodzieży z Polski. Zabawom integracyjnym nie było końca – począwszy od powitalnego ogniska, poprzez naprędce zorganizowane Mini Igrzyska Olimpijskie, a na wspólnych tańcach i śpiewach skończywszy. Nie mogło oczywiście zabraknąć pokazu tanga argentyńskiego, który wzbudził największe emocje wśród polskiej części publiczności.
W trakcie dwóch tygodni goście mogli zapoznać się z całą gamą polskich tradycji i zwyczajów. Jednego dnia zorganizowano równocześnie małą kolację wigilijną, wróżby andrzejkowe, przygotowano koszyczek wigilijny, ozdoby choinkowe i wiosenną Marzannę. Ten swoisty miszmasz wszystkim przypadł do gusty, bo kogóż mogłoby nie cieszyć obchodzenie wszystkich świąt jednego dnia!
Pobyt w Polsce nie ograniczał się jedynie do bazy obozowej w Korzkwi. Nasi goście mogli zwiedzić między innymi Kraków, Wadowice (próbując przy okazji słynnych papieskich kremówek), Park Miniatur w Inwałdzie, Wieliczkę i jej słynną Kopalnię Soli oraz oczywiście Warszawę.
Projekt okazał się wielkim sukcesem. Był to czas wyjątkowy nie tylko dla młodych ludzi z Argentyny, ale także dla towarzyszących im Polaków. Te wspólnie spędzone dwa tygodnie pokazały nam, że nieważne z którego zakątka świata się pochodzi i jakim językiem się mówi – wszędzie można znaleźć przyjaciół i od każdego można nauczyć się nowych niesamowitych rzeczy. Dzień pożegnania był jedynym smutnym dniem dla obozowiczów, ale również dniem nadziei na to, że pewnego dnia znowu wszyscy się spotkamy.
do nas
na Facebooku
na Facebooku
FreyaTV